Społeczność szkolna z ogromnym żalem przyjęła wiadomość o śmierci Marka Szymanowskiego. Pożegnania nigdy nie należą do łatwych doświadczeń. Jak pożegnać kolegę z pracy, nauczyciela, którego śmierć nadeszła za wcześnie, zbyt nieoczekiwanie, pozostawiając pustkę, gasząc nadzieję na jeszcze jedną ciekawą rozmowę, rozmowę z tych, które wnoszą do naszego życia trochę więcej, niż zwykła wymiana zdań…
Dla każdego miał dobre słowo, garść anegdot, spokojne spojrzenie mądrego belfra. Każdy był dla niego ważny, wierzył w każdego człowieka.
Pozostają wspomnienia, strzępy rozmów odbytych w przelocie w pokoju nauczycielskim, obrazy lekcji zapisane w pamięci wychowanków. A był nauczycielem nietuzinkowym.
Oto kilka wspomnień jego uczniów spisanych po otrzymaniu bolesnej wiadomości:
Pan Marek Szymanowski był wspaniałym nauczycielem historii. Swoją pasją i zamiłowaniem do historii zarażał nas na każdej lekcji. Jego opowieści były przeplatane ciekawostkami i faktami, których nie było w żadnych podręcznikach. Był prawdziwym autorytetem, do którego można było przyjść nie tylko z problemem natury historycznej, ale także z innymi problemami szkolnymi. Zawsze był otwarty i pomocny. Będzie nam brakować jego nieszablonowych lekcji. Szkoda, że już nigdy ze swoim plecakiem i czapką na głowie nie będzie spieszył się do naszej szkoły. Żegnamy go z ogromnym żalem.
Uczeń klasy 7c
Pana Marka wspominam bardzo pozytywnie. Przeprowadzał z nami bardzo ciekawe lekcje. Przynosił różne przedmioty historyczne. Pamiętam, jak poszliśmy na dwór na plac. Pan Marek przeprowadził lekcję o fascynującej epoce rycerzy. Pan Marek był bardzo miły. Pozwalał na sprawdzenie pięć minut skorzystać z podręcznika i z zeszytu. Moi zdaniem Pan Marek był rozsądny i miły. By kimś więcej niż nauczycielem. Był najlepszym historykiem, którego znałam.
Sara Kowalska 6c
Pan Marek był wspaniałą osobą. Jednym z lepszych nauczycieli. Atmosfera na jego lekcjach była niezapomniana. Uspokajająca muzyka, zapach świec zapalanych dla poprawy humoru – to klimat jego lekcji. Pozwalał używać zeszytów na sprawdzianach, więc dobrze napisana notatka była podstawą. Zawsze był jakiś wspólny temat do pogadania. Pan Marek był zawsze uśmiechnięty.
Nikita Shvetsov, Jakub Zdybel, Mateusz Baranowski
Pan Marek był osobą spokojną, ale zawsze zarażał entuzjazmem. Jego lekcje nigdy nie były nudne. Nie preferował zwykłych nudnych lekcji w ławkach, zawsze organizował ciekawe zajęcia np. w terenie lub w formie gier i zabaw. Pisanie sprawdzianów z historii nigdy nie wiązało się ze stresem – zawsze nas wspierał i pozwalał korzystać ze wcześniej przygotowanych notatek. Był naprawdę wspaniałym człowiekiem, nauczycielem i przyjacielem ucznia. To bardzo smutne, że straciliśmy nauczyciela, który miał tak duże znaczenie dla naszej społeczności. Jego pasja do nauczania, wiedza i oddanie będą zawsze pamiętane. Będzie nam go bardzo brakować. Niech spoczywa w pokoju.
Uczniowie klasy 7b
Historia z Panem Markiem przywołuje wiele miłych wspomnień. Pan Marek był dla nas bardzo wyrozumiałym nauczycielem, uśmiechniętym i radosnym. Miał poczucie humoru. Wszystkie lekcje z Panem Markiem były interesujące i przyjazne, ale jedną wspominamy najlepiej. Kiedyś na lekcji zauważyliśmy, że nalewa kawę z termosu do kubka. Zauważył, że go obserwujemy i zaproponował nam poczęstunek. Wyjął plastikowe kubeczki z zaplecza i zaczął częstować całą klasę kawą. Odlał nam ją całą. Nie przejmowali się tym, że dla niego nic nie zostało. Zależało mu bardziej na naszym szczęściu. Na sprawdzianach, gdy zauważył, że ktoś nie rozumie polecenia, podchodził cicho i spokojnie tłumaczył. Będzie nam go brakowało.
Julia Rybak, Martyna Wojda – Nowak
Pan Marek zawsze był uśmiechnięty. Był jednym z najlepszych nauczycieli. Częstował nas kawą zbożową, cukierkami wyjmowanymi z plecaka. Prowadził ciekawe lekcje. Podczas sprawdzianów puszczał muzykę relaksacyjną. Mawiał, że to dla poprawy myślenia. Pozwalał używać zeszytów na sprawdzianach. Twierdził, że to rodzaj pomocy dydaktycznej. Dbał o nasze dobre samopoczucie, wiele razy nas rozbawiał. Na pewno zostanie w naszej pamięci.
Kacper Koczedof, Jakub Mika
Pan Marek zawsze był uśmiechnięty. Pamiętam jak siedziałyśmy na ławce z koleżankami, jak się nudziłyśmy to zawsze do nas poodchodził i zaczynał opowiadać różne ciekawe historie. Uczył historii zawsze z pasją, jego lekcje nigdy nie były nudne. Pamiętam jak w ramach lekcji zachęcił nas do posprzątania śmieci na naszym osiedlu. Często, gdy było ciepło wychodziliśmy na świeże powietrze. Gdy dowiedziałyśmy się, że od października nie będzie nas uczył, strasznie nam go brakowało. Pomimo swojej choroby dalej angażował się w akcje szkolne. Raz nawet dał nam cukierki w ramach podziękowania za grudniowy upominek od wszystkich klas, które uczył. Niech spoczywa w pokoju.
Natalka, Nataszka, Ewelinka z kl. 7b
Pan Marek był jednym z najlepszych nauczycieli. Zawsze ciekawie prowadził lekcje, był zabawny. Pozwalał używać nam zeszytów, a czasem nawet podręczników na trudniejszych sprawdzianach. Był bardzo lubianym nauczycielem.
Dominik Jaszczołt
Lekcje Pana Marka zawsze były ciekawe. Zawsze był uśmiechnięty. Lubiłem jego sprawdziany. Na trudniejsze pytania mogliśmy udzielać odpowiedzi, wykorzystując notatki z lekcji.
uczeń klasy 8b
Nasz czas spędzony razem na lekcjach z Panem Markiem wspominamy bardzo ciepło. Często sprawiał, że na naszych twarzach pojawiał się uśmiech. Pan Marek puszczał relaksacyjną muzykę podczas sprawdzianów a lekcje zawsze prowadził w ciekawy sposób. Lekcje historii z tym nauczycielem na zawsze pozostaną w naszej pamięci. Pan Szymanowski był jednym z naszych ulubionych nauczycieli.
Amelia K., Maja K., Julia J., Michalina P.
Lekcje z panem Markiem wspominam bardzo dobrze. Pamiętam teraz, jak zamiast lekcji, zmęczeni na koniec dnia oglądaliśmy mecz piłki nożnej. Był to mundial w Katarze 2022. Iran z Walią. Było emocjonująco.
uczeń klasy 8b
Jego wystawy przygotowywane z okazji obchodów rocznic świąt narodowych były bardzo ciekawe. Sporo eksponatów. Makiety wojskowych samolotów, czołgów, zbiory uczniów interesujących się historią. A na koniec tych spotkań rozdawał chlebek, macę albo suchary wojskowe. W zależności od rodzaju uroczystości.
uczeń klasy 8
Lekcje pana Marka dobrze wspominamy. Przynosił na nie przedmioty nawiązujące do tematu. Lubił inscenizować swoje opowieści. Ożywiał historię. Uwielbialiśmy jego lekcje. Podczas mistrzostw świata puścił nam na lekcji mecz i wspólnie go oglądaliśmy. Na święta historyczne przygotowywał niesamowite wystawy związane z wydarzeniem. Gdy tematy były trudne, Pan Marek pozwalał nam korzystać z podręczników. W ten sposób utrwalaliśmy trudne do zapamiętania fakty i daty. Sprawdziany były wtedy łatwiejsze. Wystarczyło znaleźć właściwą informację, połączyć fakty i ogarnąć odpowiedź. I wszystko stawało się jasne.
Ola Gołda, Natalia Dawedowska, Amelie Kułaga, Bianka Ślusarczyk
Lekcje w plenerze, opowieści o tolerancji, szacunku dla odmiennych kultur i nacji. Zachęcanie do poszukiwań i intelektualnego wysiłku. Nie liczą się daty. Liczy się ludzki trud wkładany w budowę wielkiego zegara ludzkości, mądrość przodków, przestrogi płynące z nauki o historii. Tego nauczył mnie belfer od histry. Tego nauczył mnie Pan Szymanowski.
uczennica, która go bardzo lubiła
Śpij spokojnie nasz niezapomniany nauczycielu. Żegnają Cię Twoi uczniowie.
I jeszcze migawki odtwarzane w pamięci koleżanek i kolegów Marka. Sylwetka drobnego mężczyzny z plecakiem na ramionach, sprężystym krokiem wchodzącego do szkoły, schodzącego ze schodów, opuszczającego szkołę po lekcjach, każdego pozdrawiającego uśmiechem lub lekkim klepnięciem po ramieniu.
Śpij spokojnie Marku. Żegnają Ciebie koleżanki i koledzy z pracy.